PORTOFINO 2015


Relacja z podróży

Są miejsca, chwile, momenty, których raz doświadczając już się nie zapomina. Stają się częścią nas.

Urocze małe miasteczko wcinające się ze swoją zatoką w zielenią pokryte wzgórze. Całość stanowi Park Narodowy więc zabudowania, te włoskie, stare, kolorowe, piękne kamieniczki nigdy nie będą zmącone nowoczesną architekturą współczesną. Stare warsztaty rzemieślników zostały dziś zastąpione przez butiki znanych projektantów mody, ale kolorowe domy i małe alejki są niezmienione.

Lunch czy kolacja w restauracji przy marinie jest niebiańskim doznaniem zarówno dla podniebienia jak i dla oczu, albowiem sceneria jest iście filmowa najlepszej reżyserii.
Pewnie choć raz w życiu warto obrać kurs na to obłędne miejsce, zacumować jacht w Marina Di Portofino, by poczuć tętno miasteczka, spędzić choć jedną noc smakując włoskie La dolce vita.

Portofino opiewali w piosenkach Engelbert Humperdinck i Fred Buscaglione, a Sława Przybylska, Anna German, Katarzyna Groniec oraz Magda Umer śpiewały swą Miłość w Portofino z polskimi słowami Agnieszki Osieckiej.

Z pewnością jest to miejsce, które wywołuje emocje, jest magiczne.
Takie, o których ponownie utwór Freda Buscaglione z ’58 roku przywołał Andrea Bocelli “I found my love in Portofino” podczas występu pod gwiazdami w porcie Portofino w 2013 roku…

Tak sobie myślę, że można władać językiem niczym Shakespeare, lecz i tak w pewnych okolicznościach słowem nie uda się należycie oddać uroku miejsca, niezwykłej atmosfery chwili, obłędnej scenerii. Wtedy wypada milczeć, niech obrazy przemówią

Galeria zdjęć


Zdjęcia z wyjazdu