WYSPY KANARYJSKIE 2015


Relacja z podróży

Wspominam rejs. Teneryfa, La Gomera, Gran Canaria, Teneryfa. Chwile, stworzone przez Ludzi, naszą załogę, gdzie każdy tak inny, a tak wspaniale tworzący całość naszego idealnego teamu.

Śmialiśmy się do łez, czasem trwożyliśmy przy groźnym oceanie, zachwycaliśmy się, tańczyliśmy, podziwialiśmy i fascynowaliśmy się sobą i światem. Smakowaliśmy kuchni lokalnej i oceanicznej kąpieli. Dbaliśmy o siebie i wspieraliśmy. Inspirowaliśmy się i …robiliśmy grande shopping, a w przerwach kus-kus 🙂

Po prostu, wtedy, tam, NAPRAWDĘ BYLIŚMY.

Magdalena, Danka, Mirek, Marek, Boguś, no i oczywiście Krystian – dziękuję. Muchos gracias!

Każde miejsce było wyjątkowe, ale jedno magiczne.

Na południowo-zachodnim krańcu wyspy leży niesamowita miejscowość wypoczynkowa, wciśnięta pomiędzy potężne klify, nazywana Wenecją Gran Canarii.

To jedno z najbardziej urokliwych miejsc na wyspie, a już na pewno jeden z najpiękniejszych kurortów.

W dawnym porcie rybackim stworzono marinę, wokół której wybudowano dwupiętrowe, białe domki z kolorowymi wykończeniami.

Na dachach i na łączących je pergolach zasadzono bugenwille, które opadają różnokolorowymi kaskadami – efekt iście bajkowy.

Ta miejscowość nazywa się Puerto de Mogan.

Spędziliśmy tam pełną dobę i każdy z nas wiedział zbierając cumy na pokład, iż mimo, że odpływamy, kiedyś tutaj jeszcze przybijemy.

Galeria zdjęć


Zdjęcia z wyjazdu